piątek, 27 marca 2015

Ponad przeznaczenie- PROLOG

PROLOG




- Isao zostaje skazany na wieczne wygnanie za popełnienie czynu niewybaczalnego. Czy oskarżony chciałby odnieść się do wyroku?
-Tak. Chciałbym zaznaczyć że wyrażam ogromny żal. Zdaję sobie sprawę, że nie jestem godzien przebywać dalej w tym świętym miejscu, w towarzystwie istot tak doskonałych. Sama świadomość skazy jaką na siebie nałożyłem męczy mnie duchowo..- Na rozkaz Najwyższego zaczynają odprowadzać oskarżonego do krawędzi dwóch światów.- Lecz czy mogę błagać o łaskawszy wymiar kary?
-Po tym co uczyniłeś, Isao? Niestety Twoje żebranie na nic się nie zda. Znasz doskonale wszystkie nasze prawa i zdajesz sobie sprawę, że nie posiadamy litościwej natury- beznamiętne spojrzenia Najwyższego nie pozostawiało nadziei dla anioła.-Strąćcie go już, bo patrzeć na niego nie mogę- zwrócił się bezpośrednio do strażników.
Isao poddał się woli zgromadzonych i bez oporu stanął nad Przepaścią. Podniósł wzrok i po raz ostatni spojrzał na tłum. Ujrzał ostatni przebłysk nadziei.
-Nawet Ty, bracie, nic nie powiesz? Zawsze stawałeś w mojej obronie. Od lat byliśmy nierozłączni. Rada chyba nie uwzględniła więzi łączącej anielskich bliźniaków. Mysl, że widzę Cię po raz ostatni mnie przeraża..- Hajime nie mógł patrzeć jak traci kochanego brata, jedynego brata, w dodatku bez pożegnania.
Gdy tylko uczynił pierwszy krok nogi same poniosły go do bliźniaka. Stanął przed nim i ujrzał samego siebie, jakby patrzył w lustro. Jednak oczy brata były inne, zimne z dziwnym błyskiem.
-Dobrze wiesz, że gdybym mógł..- rzekł ze łzami w oczach.
-Tak, dobrze wiem..- uścisnął Hajime na pożegnanie. Haijme wyswobadzając się z uścisku położył dłoń na piersi brata i pchnął go w przepa
ść
– Żegnaj, bracie. -rzekł odwracając się na pięcie z tryumfalnym uśmiechem.

10 komentarzy:

  1. Ciekawie się zaczyna ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne! czekam na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No, no, no...anielskie stworzenie strącone na ziemię....I like this. :3 Podoba mi się koncepcja. Chyba będę tu często zaglądała.
    ~Karvil ^ ^

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłam już tu, ale komentarz się nie dodał. Jest bardzo ciekawie, a blog już figuruje w moich zakładkach. Pomijając małe błędy, które można wyeliminować po prostu przeczytawszy tekst drugi raz, bardzo mi się podoba. Życzę dużo weny ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm. Podoba mi się. Dojrzały styl i wprawa w pisaniu zachęca. Oczywiście deklaruje się do czytania, ale - po przeczytaniu Biblii i zgromadzeniu wielu informacji o aniołach z różnych źródeł przez kilka lat dla dobra moich książek mogę patrzeć odrobinę krytycznie na twoje opowiadanie. Już w prologu mi czegoś brakuje, wielce istotnego faktu. Gdy anioł zostaje wygnany z królestwa niebieskiego, zostaje obdarty ze skrzydeł, dlatego upada, jest to dosłowne znaczenie. U ciebie zabrakło jednego zdania, że strażnicy obdarli mu skrzydła.
    Się rozpisałam...
    Życzę dużo weny i inspiracji i proszę się nie bać krytyki, ja tak Lubie dużo pisać. Do tego jestem narcyzm, więc jak wyżej widać to się przechwalam.
    Pozdrawiam, Tenebris ♡

    OdpowiedzUsuń
  6. O będzie motyw aniołów i upadłych <3
    Już obrałaś dobry kierunek :3
    Lecę czytać co z tego wyniknie ~~

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej,
    ciekawe, pomysł z aniołami, ale czemu jego brat miał tryumfalny uśmieszek...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej,
    wspaniały rozdział, ciekawy pomysł z pojawieniem się aniołów i upadłych, ale czemu jego brat miał tryumfalny uśmieszek? mam wrażenie, że coś się za tym kryje...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej,
    bardzo mi się podoba pomysł z pojawieniem się aniołów i upadłych, zapowiada się fantastyczne to opowiadanie, ale zastanawia mnie czemu jego brat miał tryumfalny uśmieszek? mam wrażenie, że coś się jednak za tym kryje...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Iza

    OdpowiedzUsuń
  10. SKONTAKTUJ SIĘ Z TATĄ !

    OdpowiedzUsuń